środa, 27 listopada 2013

Drugie życie męskiego swetra



  Jak to czasami bywa, wełniane swetry lubią się kurczyć - same! 
Sweter mojego faceta też się skurczył - sam - naprawdę ;) i prawie na mnie pasował, jednak postanowiłam go trochę ulepszyć. Przycięłam brzegi i dopasowałam do mojej figury i gdy już go zszywałam stwierdziłam, że taki zwykły, szary sweter będzie nudny. Podczas wszywania rękawów wpadłam na pomysł przeszycia ich na zewnątrz i w ten sposób powstały "naramienniki", które dodatkowo ozdobiłam perełkami. Wyszło chyba całkiem ciekawie...












poniedziałek, 25 listopada 2013

Po długiej przerwie

Po dość długiej przerwie wracam do szycia i do bloga :) .

Jak na razie wolniutko się rozkręcam i zaczynam od ubranek dla lalek.
Stare skarpety można wykorzystywać nie tylko do wycierania kurzy, ale też do uszycia z nich wspaniałych sweterków dla Barbie.




 Do rodzinki zabawek dołączył Ken, ale dość skąpo ubrany, więc musiałyśmy go uposażyć w coś ciepłego. Kawałki niepotrzebnej bawełny były do tego idealne i w taki oto sposób otrzymał dres z kapturem.








Poza tym, razem z córką uczymy się fotografować i oto co stworzyłyśmy  :D .


wtorek, 11 czerwca 2013

Sukieneczka balowa

  Sezon ślubny w pełni! My również ostatnio bawiliśmy się na super weselu i uczestniliśmy w uroczym ślubie w związku z tym potrzebna była suknia. Oczywiście dla mojej małej księżniczki i kuzynki księżniczki :) . Dwie małe księżnisie prezentowały się przecudnie i  pełniły ważną funkcję - niosły podusię z obrączkami. 








WIĘCEJ ZDJĘĆ JUŻ WKRÓTCE!!!

niedziela, 5 maja 2013

Letni płaszczyk - już jest

Uszycie tego płaszcza zajęło mi trzy dni - jednak zrobienie fajnych zdjęć już o wiele więcej...
Niestety w pobliskich pasmanteriach nie dostałam odpowiednich klamerek więc wszystkie zastąpiłam guzikami, które są w kolorze ciemnego brązu z nakrapianymi cętkami. Niestety zabrakło mi materiału i pasek musiał być w innym kolorze jednak myślę, że nie psuje to całości, a całość prezentuje się tak:








środa, 10 kwietnia 2013

Płaszczyk

 "Wygląda zupełnie jak "dorosły": letni płaszczyk ma mały rewers, karczek po jednej stronie oraz pasek do przewiązania w talii. Występuje w dwóch wariantach: z popeliny w kwiatki i jednobarwnej crupy ". W taki oto sposób płaszczyk ten został zaprezentowany w Burdzie i jako że wiosna ma być krótka - letni płaszczyk będzie jak znalazł!


To zdjęcie było moją motywacją do uszycia tego właśnie płaszczyka :)

źródło: www.google.pl

źródło: www.burdastyle.de
źródło: www.burdastyle.de



A to moja pierwsza w życiu wpuszczana kieszeń z naszytą patką :D - jestem z niej dumna...

piątek, 15 marca 2013

Szyciowy Blog Roku 2012




OD DZIŚ JUŻ MOŻNA GŁOSOWAĆ !!!

 

Zapewne wielu z Was nie umknęła informacja o konkursie organizowanym przez Łucznika - czyli Szyciowy Blog Roku 2012. Ja również postanowiłam wziąć w nim udział choć w sumie to nie nie liczę na wygraną liczę, że takie akcje rozpropagują szycie :). Jeżeli ktoś z was jeszcze nie dołączył się do tej akcji, to zapraszam na tą stronę. Zapisy trwają już tylko do jutra, a potem odbędzie się głosowanie internautów, które potrwa od 18 do 26 marca.



                                                   





czwartek, 14 marca 2013

Jestem zima, zima biała


Tak zaczyna się tekst przedstawienia o zimie, w którym grała moja córka. Przedstawienie odbyło się oczywiście w przedszkolu i wypadło super. Do tego właśnie przedstawienia uszyłam - ze starych firanek, które zresztą znakomicie się do tego nadały - 12 spódniczek i narzutek na ramiona dla "śnieżynek". Strój zimy był już gotowy ja tylko dorobiłam koronę i berło. Prócz zimy i śnieżynek był jeszcze inne postacie, ale kostiumy miały już wcześniej uszyte. Bardzo się ciesze i córka zresztą też, że mogłam mieć choć tak mały wkład w życie przedszkolne mojej małej zimy :). Wszystkie dzieciaki grały cudnie i słodko! 








wtorek, 12 lutego 2013

O rety, rety!

  Czasami zdarza się tak, że trzeba poświęcić coś, żeby mieć coś... i u mnie tak ostatnio było. Zaniedbałam bloga, jednak zaniedbałam go na rzecz rodziny. Po bardzo długiej nieobecności powrócił mój ukochany i musieliśmy nadrobić stracony czas - wakacje! Poza tym córka ciągle choruje i zamiast chodzić do przedszkola siedzi w domu :( . Natomiast ja postanowiłam otworzyć swoją małą działalność :) . Wszystko to zajęło mi sporo czasu - ale już wracam!
A wizja zbliżającej się wiosny i powrotu do żywych kolorów po szarej zimie, napawa minie ogromnym optymizmem i zapałem do szycia!

wiosna

 wakacje