piątek, 23 listopada 2012

Sukienka worek

  O rety! Tyle się ostatnio u mnie działo, że nie miałam czasu wrzucić zdjęć na bloga...
Po pierwsze wrócił z dalekiej i długiej podróży mój Luby :D , po drugie miałam imieniny, a moja córka urodziny. Zatem przez nasz dom przewinęło się sporo gości, a jedni - dziadkowie - zostali na dłużej i takim to sposobem zaniedbałam bloga.... ale dosyć już tłumaczenia - przejdźmy do konkretów.
W ostatnim poście zapowiadałam sukienkę z Burdy 2/2012 model 107.Szycie jej zajęło mi niewiele czasu zwłaszcza, że nie wszyłam rękawów, bo po prostu nie miałam już na nie materiału. Sukienka jest wygodna i luźna, wręcz workowata, ale dzięki temu można ją nosić na kilka sposobów. 






14 komentarzy:

  1. Faktycznie, co najmniej na 3 sposoby, a zmieniając dodatki na pewno będzie ich dużo więcej! Cudny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba pierwszy i ostatni sposób :)
    Z tym żółtym, to mega energetycznie wyszło :D

    OdpowiedzUsuń
  3. takie ciuchy są najfajniejsze, masz jedną rzecz i nosisz w zależności od tego jak ci pasuje do reszty, super:)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajnie :D a kolor cud malina :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jestem zwolennikiem wygodnej elegancji wiec dla mnie sposób nr 2 wygrywa

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna interpretacja burdowego wykroju
    Zapraszamy do nas po nagrodę i do wspólnej zabawy :)
    Pozdrawiamy - Nitki

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie najbardziej podoba mi się pierwsze zdjęcie. Sukienka wygląda super i podejrzewam, że lepiej niż miałyby być rękawy. Piękny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  8. fajna kiecka i widać, że się w niej dobrze czujesz. prosta i piękna!

    OdpowiedzUsuń
  9. O tak, takie modele są naprawdę uniwersalne.
    Bardzo podoba mi się twoja wersja sukienki. No i świetnie wybrany kolor, brawo!

    OdpowiedzUsuń