Jak wcześniej wspominałam kolejną sukienką, którą będę szyć jest elegancka sukieneczka (znów dla córki...) z różowej, cienkiej wełenki. Zakupiłam już w tym samym kolorze podszewkę i kawałek sztucznej skórki na kokardkę. Przy nanoszeniu formy pomagała mi moja mała gwiazda, która również postanowiła, że i tą czynność uwiecznimy na zdjęciach.
Z dżerseju, którego kolor to malachitowy (dziś to sprawdziłam) uszyję sukienkę model 151 z Burdy nr 9/2012. Niestety mój aparat nie odzwierciedla pięknej barwy malachitu :(
Dla siebie też coś z tego materiału uszyję, tylko jeszcze nie wiem co...
|
mały pomocnik |
|
i tutaj też :D |
|
a tutaj ja, a raczej moja ręka ;) |
|
tu kolor wygląda na malinowy, ale.. |
|
tak naprawdę ma taki właśnie różowiutki kolor |
|
sztuczna skórka i podszewka |
|
w kolejce czeka ta sukienka |
|
a tak mój aparat widzi kolor malachitu :/, który w rzeczywistości wygląda tak jak niżej |
Widać ,że praca wre ,dobrze,że masz takiego pomocnika fajnego :))
OdpowiedzUsuńoj, ona ciągle pyta -" a co jeszcze mogę pomóc" - kochana jest :D
OdpowiedzUsuńoj cuda tu wiedzę, cudeńka ;)!!!
OdpowiedzUsuń:D:D:D:D
UsuńO, widzę znajomy obrazek :) moja córeczka też się garnie do pomagania,
OdpowiedzUsuńwymyślamy więc jakieś zabawy - na przykład układanie obrazka ze ścinków tkaniny - fajna sprawa.
Pozdrawiam serdecznie
Na pewno wykorzystam Wasz pomysł na zabawę. Ja daję mydło i ścinki materiału i dziecka nie ma :)
Usuńzapowiada się całkiem ciekawie:) Szycie na cztery ręce skraca czas oczekiwania:)
OdpowiedzUsuńZ takim pomocnikiem i mając tak piękne tkaniny - cuda stworzysz :)
OdpowiedzUsuńdzięki - już coś tam udało się uszyć :)
Usuń