poniedziałek, 8 października 2012

Różowa i malachitowa sukienka


Jak wcześniej wspominałam kolejną sukienką, którą będę szyć jest elegancka sukieneczka (znów dla córki...) z różowej, cienkiej wełenki. Zakupiłam już w tym samym kolorze podszewkę i kawałek sztucznej skórki na kokardkę. Przy nanoszeniu formy pomagała mi moja mała gwiazda, która również postanowiła, że i tą czynność uwiecznimy na zdjęciach. 
   Z dżerseju, którego kolor to malachitowy (dziś to sprawdziłam) uszyję sukienkę model 151 z Burdy nr 9/2012. Niestety mój aparat nie odzwierciedla pięknej barwy malachitu :(
Dla siebie też coś z tego materiału uszyję, tylko jeszcze nie wiem co...



mały pomocnik

i tutaj też :D

a tutaj ja, a raczej moja ręka ;)

tu kolor wygląda na malinowy, ale..

tak naprawdę ma taki właśnie różowiutki kolor

sztuczna skórka i podszewka

w kolejce czeka ta sukienka 

a tak mój aparat widzi kolor malachitu :/,
który w rzeczywistości wygląda tak jak niżej

źródło: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Malachite,_Wroc%C5%82aw.jpg&filetimestamp=20120906124643

9 komentarzy:

  1. Widać ,że praca wre ,dobrze,że masz takiego pomocnika fajnego :))

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, ona ciągle pyta -" a co jeszcze mogę pomóc" - kochana jest :D

    OdpowiedzUsuń
  3. oj cuda tu wiedzę, cudeńka ;)!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. O, widzę znajomy obrazek :) moja córeczka też się garnie do pomagania,
    wymyślamy więc jakieś zabawy - na przykład układanie obrazka ze ścinków tkaniny - fajna sprawa.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wykorzystam Wasz pomysł na zabawę. Ja daję mydło i ścinki materiału i dziecka nie ma :)

      Usuń
  5. zapowiada się całkiem ciekawie:) Szycie na cztery ręce skraca czas oczekiwania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z takim pomocnikiem i mając tak piękne tkaniny - cuda stworzysz :)

    OdpowiedzUsuń